Premiera VMware vSphere 6 już 2 lutego!
Najnowsza wersja platformy do wirtualizacji serwerów vSphere 6 będzie dostępna dla klientów firmy już 2 lutego! To długo oczekiwana premiera – ostatnia wersja vSphere została wprowadzona na rynek z lipcu 2011 roku.
Mimo, że 3,5 roku nie wydaje się być zbyt długim okresem, to w sferze wirtualizacji doszło w tym czasie do wielu bardzo istotnych zmian.
Zainaugurowana w 2011 roku platforma vSphere 5 nakierowana była na zwiększenie wydajności wirtualnych maszyn, umożliwienie funkcjonowania zaawansowanych aplikacji i częściowe zautomatyzowanie zarządzania zasobami data center. Równolegle wprowadzona została nowa forma technologii cloud w postaci vCloud Director 1.5.
Jednak najważniejszą cechą vSphere 5 był rozmiar. Poprzednia generacja platformy była w stanie wesprzeć małe maszyny wyposażone w 8 wirtualnych procesorów, 256 MB pamięci RAM, 30GB/s i 300 000 IOPs podczas gdy wersja 5 przystosowana była do obsługi serwerów z 32 procesorami i 1 TB RAM zdolnych do pracy przy prędkości 36GB/s i wykonywania miliona operacji wejścia/wyjścia na sekundę.
Gdyby oczekując na najnowszą generację vSphere wyciągać wnioski z przeszłości, można byłoby zgadywać, że wersja 6 będzie platformą obsługującą setki wirtualnych procesorów i wiele terabajtów RAM.
Rzeczywistość ma być jednak inna. Wszystko dlatego, że nikt nie jest zainteresowany maszynami wirtualnymi monstrualnych rozmiarów – jeśli istnieje możliwość stworzenia wirtualnych serwerów większych niż jakakolwiek fizyczna maszyna, to dalsze ich powiększanie nie ma większego sensu.
Dodatkowo, nie można zapominać o tym, że wirtualizacja nie jest już tożsama ze zwyczajnymi serwerami wirtualnymi. To kompleksowe rozwiązania typu SDDC, zaawansowane systemy zarządzania oraz nieustannie zacierające się granice pomiędzy lokalnymi data center, zasobami umieszczonymi w odległych centrach danych i danymi w publicznych chmurach.
Co wiemy o vSphere 6
Istotną zmianą będzie na pewno wzmocnienie możliwości technologii vMotion, niewątpliwie odpowiedzialnej za sukces firmy w dostosowaniu wirtualizacji do potrzeb dużych przedsiębiorstw.
Do tej pory możliwe było uruchamiane opcji vMotion w ramach jednego klastra lub pomiędzy klastrami będącymi częścią tego samego data center i vCenter. Usprawnienia dotyczą między innymi możliwości wykorzystywania vMotion na „długich dystansach” między data center i wirtualnymi switchami.
Zastosowania tej opcji to między innymi wielostronne balansowanie przeciążeń i wykorzystanie pojemności, operacje typu follow-the-sun czy nawet “schodzenie z drogi” potencjalnym zagrożeniom pogodowym czy innym nieprzewidywalnym zjawiskom.
Ulepszono również narzędzie VMware Fault Tolerance, które będzie mogło działać na wieloprocesorowych maszynach. W ramach vSphere 6, Fault Tolerance będzie w stanie wesprzeć maszyny wyposażone w maksymalnie 4 wirtualne procesory i 64 GB pamięci RAM, dzięki czemu znaczenie rozszerzy się zakres zastosowania tej opcji.
Czego nie wiemy o vSphere 6
Na temat tego, czego nie wiemy o vSphere możemy domyślać się kilku rzeczy. W ciągu ostatniego roku bardzo wiele działań VMware skupiało się na zarządzaniu infrastrukturą, więc niewyobrażalna wydaje się być możliwość, aby firma nie wprowadziła do nowej platformy narzędzi ułatwiających użytkownikom zarządzanie data center przy użyciu oprogramowania VMware.
W gruncie rzeczy błędem wydaje się być myślenie o tradycyjnych data center w kontekście vSphere - VMware wyraźnie kieruje się w stronę hybrydowych rozwiązań łączących centra danych i środowiska cloud. Można więc spodziewać się wprowadzenia możliwości wdrażania rozproszonych klastrów, obejmujących wiele witryn i chmur – prawdopodobnie przy użyciu vCloud Air, publicznej platformy chmurowej od VMware.
Oczekiwać można także innych rozwiązań skupiających się na potrzebach systemów hybrydowych (obejmujących chmury VMware bądź wszystkie publiczne środowiska cloud) w wielu aspektach, ale ich przewidzenie przy zachowaniu odpowiedniego stopnia prawdopodobieństwa jest na tym etapie niemożliwe.
Jednak potencjalnie największe zmiany związane będą z przejęciami jakich firma dokonała w ciągu ostatnich kilku lat. Konieczność integracji rozwiązań takich jak narzędzie do zdalnego zarządzania Air Watch (kupione w styczniu 2014 za 1,5 mld dolarów) czy oferujący usługę desktop-as-a-service Desktone (należący do VMware od października 2013) powinny znaleźć swoje odzwierciedlenie w nowej platformie.
VMware będzie na pewno starał się także pogłębić integrację Horizon 6, który za pośrednictwem jednej platformy udostępnia wirtualne i zdalne desktopy i aplikacje, pozwalając końcowemu użytkownikowi na dostęp do własnego systemu Windows i zasobów online w ramach jednego systemu.
Już w poniedziałek wszystkie niewiadome dotyczące vSphere 6 zostaną wyjaśnione – tak przynajmniej zakładają zainteresowani platformą użytkownicy.
Czy nowość od VMware spełni wszystkie oczekiwania? Najbliższe miesiące dadzą nam odpowiedź na to pytanie. Jedno jest pewne - już dawno żadna premiera nie wzbudziła na rynku wirtualizacji takiego poruszenia. Poprzeczka ostawiona jest bardzo wysoko.